Kwiatów w moim otoczeniu nie brakuje nigdy. Balkon tonie w zieleni i kolorach, o działce nie wspomnę. Tym samym nie brakuje również kwiatów przed moim obiektywem. I ktoś mógłby pomyśleć, […]
Ulubiona lawenda miejska
O Czerniejewie na tym blogu już było. Przynajmniej raz. W tekście o uroku małych miasteczek. I ja pod tym urokiem Czerniejewa jestem nadal. To jest też miasteczko w którym pierwszy […]
Różane szaleństwo
Jakimś dziwnym trafem (ten rok cały jest dziwny więc w sumie nic nowego) w tym roku na różane szaleństwo trafiłam około miesiąc wcześniej niż zwykle. Zwykle w sierpniu tamtejsze róże […]
Coś fioletowego ;)
Taka była moja pierwsza reakcja kiedy w pewne czerwcowe popołudnie zobaczyłam ogromne fioletowe pole czegoś…I nie była to bynajmniej lawenda :D To coś okazało się później facelią, pięknie fioletowo kwitnącą […]
Sobota z makami
Maki to już stały element w moim „portfolio”. Najładniejsze, najbardziej pamiętam z przed 7 lat. Z czerwca 2013. To były jedne z ostatnich zdjęć jakie zrobiłam przed wypadkiem. Dobrze to […]
Życie!!
„Najważniejsze to wzruszać się, kochać, mieć nadzieję, drżeć, żyć” – Auguste Rodin Tak właśnie. Sporo widziałam różnych wpisów na blogach, instagramach o tym, że świat się zmienia, że nie będzie […]
Rower w czasie zarazy
No nie da się tego inaczej napisać i uniknąć tematu bo ten temat jest wszędzie, bardziej lub mniej bezpośrednio się z nim spotykamy. Słowem – wszędzie wylezie… Pozamykali wszystko z […]
Odrobina wiosny…czy czas zacząć sezon?
Generalnie ja sezonu fotograficznego nie kończę…częściej robi to za mnie pogoda, bo gdy nadejdą szare, krótkie i niemrawe dni to aparat sam przechodzi w stan spoczynku. Mimo, iż próbuję go […]
Przybliżyć jesień….
…i przypomnieć sobie o jeszcze jednym fajnym szkle w własnym plecaku. I to najlepszym szkle jakie się ma. Od Zenita. No i cóż. Mach, mach, krótki wypad, kolory jesieni, których […]
Królowa lata
O róży inaczej powiedzieć się nie da. A ja trafiłam pewnego sierpniowego popołudnia w różany raj, dosłownie. Park botaniczny będący częścią Gościńca Siedem Drzew znacie już dobrze, bo nie raz […]
W wodzie i wodą skropione
Czegoś takiego jeszcze nie widziałam….. Po tej wycieczce spodziewałam się wiele, pięknego pałacu z pewnością, raz już tu byłam, więc trochę pamiętam. Małego stawu przed budynkiem też, bo pamiętałam, że […]
Po remontowe…
…otwarcie sezonu rowerowego i wycieczkowego! :) Taki był pierwszy, pierwotny tytuł tego wpisu. Bo pisać go zaczęłam gdzieś w kwietniu. Po remoncie. Fajnym, ale męczącym :) A tu z kwietnia […]