Królowa lata

O róży inaczej powiedzieć się nie da.

A ja trafiłam pewnego sierpniowego popołudnia w różany raj, dosłownie.

Park botaniczny będący częścią Gościńca Siedem Drzew znacie już dobrze, bo nie raz gościł na moim blogu. I to zazwyczaj piękną wiosną albo właśnie w środku lata. I teraz w środku lata trafiłam na festiwal różany, kwitły absolutnie wszystkie i wszędzie. Jakby się zmówiły. Nie sposób było się oderwać od nich. Można by tam siedzieć i siedzieć i siedzieć i na nie patrzeć. Bez końca.

Popatrzcie i Wy :)