Bo kiedy „PUT’a” lata za wysoko…
Czyli krótka rzecz o tym co w trawie piszczy… A na Ligowcu piszczy sporo. I małego i dużego od czasu do czasu. Choć tak po prawdzie – czasem piszczy, czasem
Read MoreHistoria Pisana Fotografią
Czyli krótka rzecz o tym co w trawie piszczy… A na Ligowcu piszczy sporo. I małego i dużego od czasu do czasu. Choć tak po prawdzie – czasem piszczy, czasem
Read MoreZ Żelaznymi na finał finałów :)))) Było pięknie. Tradycyjnie jak to w niedzielę, od rana liturgia, obiad rodzinny i cmentarz. A potem już mogłam robić co chcę i gdzie chcę
Read MoreCzyli objazdówka :)))) Było już prawie 20 km dla zdrowia i rehabilitacji i zmęczenia organizmu, przyszedł czas na relaks umysłowy i lekkie oderwanie od wszystkiego. Z resztą, w sobotę, drugiego
Read MoreKwiecień przeleciał bardzo szybko, po drodze zachaczyłam też fotograficznie o otwarcie sezonu przez Żelaznych, ale te zdjęcia czekają na specjalny czas i skupienie co by zostały porządnie obrobione. I tak
Read MoreOj dużo czasu minęło od ostatnich fotek i od ostatnich wpisów. Taka pogoda, taki czas. Pogoda nie pomagała bo przedwiośnie było wyjątkowo kapryśne, a do tego nałożyło się na to
Read More