Czyli krótka rzecz o tym co w trawie piszczy…
A na Ligowcu piszczy sporo. I małego i dużego od czasu do czasu. Choć tak po prawdzie – czasem piszczy, czasem cyka a czasem szumi i warczy.
Wszystko zależy od aktualnej sytuacji na pasie startowym i okolicznej łące… :) A czasem potrafi się tam dziać sporo, zwłaszcza jak się czerwone wniesie w powietrze :)
Co prawda tym razem była to ekipa badawcza "czerwonych" a nie pokazowa, ale i tak fajnie latali :))))