Tak to czasem bywa, że pogoda przez swoje niezdecydowanie pokrzyżuje trochę plany.
W moim przypadku wczoraj tak było, miała być burza….zbierało się na nią w zasadzie cały dzień.
Czekałam w pogotowiu żeby rozstawić statyw na balkonie i…nic.
Ani jednej błyskawicy, byłam rozczarowana :) I choć w moim stanie nie powinnam się jakoś
specjalnie wystawiać na działanie błyskawic to jednak chciałam choć jedną złapać.
I poczuć tą wyjątkową adrenalinę.
Niestety.
Na pocieszenie dostałam całkiem fajny wieczorny widok z okna…:)