Wieczorna wizyta na Śródce i Ostrowie Tumskim w Poznaniu to też był dawny plan. Może nie tak dawny jak Krześlice czy parę innych, ale jednak od pewnego czasu foty tam

Bo marzenia czasem na prawdę się spełniają. Wyjazd do Krześlic miałam w głowie już od bardzo dawna. Droga w sumie  nie daleka, bo to nie całe 30 km, można machnąć

O tym, że czasem dobrze mieć autko :) W „hołdzie” mojej Demolce :P Dobra a teraz już na poważnie. Są takie miejsca, bardzo piękne i „trudne” komunikacyjnie. Że tak to

To był najlepszy akcent tego tygodnia pracy. Jak wyszłam z biura po 18.00 to ogólnie nie chciało mi się nic! Ale tak kompletnie, zupełnie, po całości :) Strasznie ciężki ten

No właśnie :)))) Bo kto ich nie lubi? A jakby się każdy zastanowił tak głęboko…a czemu? Ciężko powiedzieć. Bo są jakie są i coś w nich jest. U fotografów zyskały

A po naszemu mówiąc, u Ziomka-Poziomka w odwiedziny byłam :) Niestety ziomala w chacie nie zastałam, ale, że chatę na dość okazałą to i fotografować było co ;) A tak

Temat ligowcowy…a jakże. Bo Ligowiec to Ligowiec po prostu. Wielokrotnie o tym tutaj wspominałam. To było kolejne popołudnie a właściwie wczesny wieczór na Ligowcu. Łapiąc ostatnie promienie słońca i ciepła,

I wystarczy tylko wyjrzeć za… Dwa obrazy…popołudnie i wieczór. Lipiec i sierpień. I mój balkon. Tyle wystarczy :)