A po naszemu mówiąc, u Ziomka-Poziomka w odwiedziny byłam :) Niestety ziomala w chacie nie zastałam, ale, że chatę na dość okazałą to i fotografować było co ;)
A tak poważnie. Nazwisko Augusta Cieszkowskiego jest mniejszym czy większym na pewno znane. U nas miejscowo – to nawet można powiedzieć, że był „celebrytą” skoro ulicę „mu” machnęli w mieście, i to nawet całkiem dużą i ważną :) Jedną z głównych arterii miasta. No! Taki popularny był :P
A tak już całkiem poważnie. Bardzo mnie cieszy widok wyremontowanego i odrestaurowanego dworku Augusta Cieszkowskiego w Wierzenicy. Chętnie obejrzałabym więcej takich inicjatyw bo wszak Wielkopolska właśnie dworkami i pałacykami stoi.
Nie chcę tu już nawet wrzucać wielkich haseł, że to nasze dziedzictwo choć to prawda, ale zwyczajnie – te dworki są piękne.I okolica w jakich są położone – również. Jakbym miała ciut grosza „przy duszy” też bym sobie chętnie „chałupkę” w takim właśnie miejscu postawiła.