Zapomnieć się…

Temat ligowcowy…a jakże. Bo Ligowiec to Ligowiec po prostu. Wielokrotnie o tym tutaj wspominałam. To było kolejne popołudnie a właściwie wczesny wieczór na Ligowcu. Łapiąc ostatnie promienie słońca i ciepła, powędrowałam tam, gdzie generalnie oczy same by mnie powiodły… Trafiłam na jeden z wielu w tym sezonie treningów szybowcowych. Bardzo intensywnie w tym sezonie latały …