Czasem trzeba wyjść….

I bynajmniej… nie z siebie. Ale wyjść i pójść przed siebie. W moim przypadku pójść w ciszę, spokój…po prawie 70 rozmowach telefonicznych… Nieraz trafiają się takie dni, że pracy jest stanowczo za dużo… To był jeden z takich dni. Wróciłam do domu i mimo, że nie musiałam specjalnie nic robić, ot mogłam pospolicie zalec na …

Okienne „łapanki”

Tak to czasem bywa, że pogoda przez swoje niezdecydowanie pokrzyżuje trochę plany. W moim przypadku wczoraj tak było, miała być burza….zbierało się na nią w zasadzie cały dzień. Czekałam w pogotowiu żeby rozstawić statyw na balkonie i…nic. Ani jednej błyskawicy, byłam rozczarowana :) I choć w moim stanie nie powinnam się jakoś specjalnie wystawiać na …