Dzisiejszy dzień w pogodzie był niesamowity.
Głównie dlatego, ze mgła, która pojawiła się wczoraj wieczorem, wcale nie opadła.
Zazwyczaj jest tak, że najpóźniej do godz.11.00 wszystko się rozchodzi a dzisiaj było zupełnie inaczej.
I to się stało inspiracją do moich pierwszych zdjęć zrobionych we mgle…
Z tą mgłą związana jest też pojawiająca się w powietrzu wilgoć, osiadająca…wszędzie, również na resztkach pajęczyn, tak pieczołowicie jeszcze do nie dawna tkanych przez pajączki.
Mgła to również tajemniczość o różnych obliczach…tak jak na przykład dzisiaj, kiedy nad jeziorem nie było widać drugiego brzegu.