Trzy „czerwone diabły” ;)

Pewnego pięknego popołudnia na Ligowcu :)   Początek maja…w końcu mamy wiosnę i miłe ciepło, słoneczko, lekkie chmurki, błękitne niebo Okna pootwierane, "chałupa" się wietrzy…no i nagle ten warkot…znajomy, słyszany wcześniej, ale jakiś taki mocniejszy. Jedno zerknięcie przez okno pokoju i staję jak wryta…3….3 czerwone, piękne samoloty z Ż.napisanym na blachach. Tego nie mogłam przepuścić…a …