Ostatnimi czasy zwykłam nadrabiać zaległości blogowe, teraz – mimo iż zdjęcia są jeszcze z kwietnia i aż się proszą o publikację i oczywiście jest ich pełno i z różnych okresów to podchodzę do tematu inaczej. Kurcze – może zmądrzałam? :)
Niech to po prostu będzie podsumowanie pięknego czasu, który za mną :) Na dobry początek polskiej, złotej jesieni, która już nam króluje :)
A na początek, dość nietypowo, bo pierwsza i jedna z bardzo (fotograficznie – niestety) nielicznych burz w tym sezonie. Ledwo sobie człowiek przypomniał jak się ustawić, żeby złapać błyskawicę to już na nowo nie pamięta tak rzadko miał okazję fotografować burzę w tym sezonie. A ostrzeżeń nie brakowało – jednakże jak widać po zasobach zdjęć – burze nas omijają. Pod względami bezpieczeństwa to może i dobrze bo to bardzo niebezpieczne zjawiska. Ale jakie widowiskowe :)