Kolejna, druga już podróż. Tym razem z cyklu dużych, bo był to wypad aż do Leszna.

Z postojem w Osiecznej.

Ale z całej wyprawy najważniejsze było Leszno i odbywające się tam Mistrzostwa Świata w Szybownictwie.

Ponad 130 zawodników z 30 krajów. Oj było biało na horyzoncie od tych szybowców.

Szkoda tylko, że były tak daleko od miejsca w którym stałam. Niestety inaczej się nie dało a ja nie miałam zamiaru włazić samolotom na ich pas lądowania. Z resztą nigdy tego nie robię.  Z tą różnicą, że na Ligowcu pas jest na przysłowiowe 'wyciągnięcie ręki’ bo lotnisko jest malutkie. Nie to co Leszno :)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.