Wrześniowa wizyta nad jeziorem

oraz inne klimaty jesienne ;)
Możecie się dziwić temu, że jezioro Swarzędzkie jest tak często obiektem moich fotografii.
Nic dziwnego skoro mieszka się…prawie nad jeziorem. Od tafli wody mój blok dzieli wysoka karpa porośnięta lasem…słowem parędziesiąt metrów górki… lub z górki (jak kto woli:)) i jestem już na miejscu :)

Ten wrzesień był bardzo ciepły a ja miałam wtedy duuużo czasu bo właśnie zmieniałam pracę,
mój podopieczny Maciej poszedł bowiem od 1 września do przedszkola.

Wybrałam się więc na spacer nad jezioro i spotkałam tam, dobrze znane wszystkim mieszkańcom osiedli, kaczuchy i łabędzie.