Rok 2011…rok dla mnie na pewno nie zapomniany. Nie chcę pisać, że szczególny czy wyjątkowy…bo te pojęcia kojarzą się raczej pozytywnie…a tym razem nie wszystko było dobre…
Nie po to jednak prowadzę ten dziennik fotograficzny by pisać tu o smutnych wydarzeniach choć ich niestety nie brakowało w tym roku.
Teraz przypomina mi się pierwsza wycieczka samochodem – moim samochodem tj. moją Demolką bo tak został ochrzczony przez moją siostrę i Wojtasa – siostrzeńca :)
Była to wycieczka po gminie…Uzarzewo i okolice… :D