A jakże ;)
Co prawda, z nimi to jest zawsze ryzyko :) Bo jak sobie pomyślę o jednych z najfajniejszych zdjęć maków jakie zrobiłam, to były to zdjęcia z 2013, jedne z ostatnich przed nieszczęśliwym wypadkiem jakiego doznałam. Ale, że traumy trzeba przełamywać, to regularnie co roku galerię zdjęć makowych staram się uzupełniać.
A tym razem pojechałam znacznie dalej niż zwykle po piękne, czerwone łebki w kadrze. I się opłaciło….bardzo bardzo.
Lubię fotografować różne kwiaty, bo w ogóle jako tako lubię kwiaty, ale w makach jest coś wyjątkowego :)